понедельник, 30 сентября 2013 г.

Mallorka. W krainie palm i kamieni.



Mallorka. W krainie palm i kamieni.


Wybierając się na Majorkę na wspinanie szukałam w internecie różne opisy, artykuły i porady. Znalazłam jeden bardzo dobry artykuł http://topo.uka.pl/content/topo/majorka/majorka.php

, ale niestety nie wszystkie informacje były już aktualne. Więc zdecydowałam się napisac  to z czym się spotkaliśmy ( może komuś się przyda.)

Przelot  najlepiej szukać dużo wcześniej, ale chyba to akurat nie jest żadna tajemnica. Kupowaliśmy 4 miesiąca wcześniej  w Ryanair ok  400zl plus 1 bagaż około 150 zl (cena już za tam i z powrotem).

Najgorzej było z noclegami, ponieważ obudziliśmy się za późno i dużo miejsc było już zarezerwowano. Ale jest do wyboru kilka opcji

1.       rezerwacja hotelu\apartamentów, z aneksem kuchennym.

Ta opcja jest wygodna tym, że nie naliczają dodatkowych opłat za końcowe sprzątanie i zużyty prąd i wodę. Zmieniają ręczniki, prawie przy każdym hotelu jest basen. Na tydzień czasu trzeba liczyć raczej nie mniej niż 100 euro za osobę (7 noclegów)

       Byliśmy w hotelu Ola Apartamentos Bouganvillia Calle del Centro, 4, 07183 Santa Ponça

       W sumie  godny polecenia.

2.        Wynajem mieszkania.

Też jest dobrą opcja i można znaleźć w dobrej cenie, ale trzeba wcześniej uzgadniać czy cena obejmuje pościel, ręczniki, końcowe sprzątanie i opłaty za prąd i wodę.  Ilość osób też ma znaczenie. Do 6 osób jeszcze łatwo znaleźć, ale powyżej już jest problem. Nie zawsze zgadzają się na dostawkę. Mając własne takie mieszkanie, jest możliwość uniknąć trochę tego turystycznego szału, który króluje w hotelach.

3.       Biwakowanie.

Mimo tego, że jest oficjalnie zabronione, da się biwakować. Jest dużo naprawdę fajnych miejscówek. Trzeba tylko unikać rozbijania się na ziemi prywatnej. Dużo na ten temat nie napiszę, ale przy tej pogodzie ta opcja  jest całkiem realna i nawet przyjazna



Następna ważna sprawa – wynajem samochodu. Oczywiście można się przemieszczać  autobusem,  ale nie wszędzie da się dotrzeć. Mając tylko 7 dni, szkoda by było tracić czas na dojazd do skał z przesiadkami.

Byłam nastawiona na wydanie 100 za tydzień za samochód i paliwo, jak przeczytałam na forumach i artykułach, ale miałam wielkie rozczarowanie. Udało się wypożyczyc samochód (7osobowa zafirę) za ok 40 euro za dzień plus paliwo w firmie AVIS.  Dużo jest dziwnych stron z wypożyczaniem samochodów w dobrych cenach, ale przy tym nie ma żadnej konkretnej informacji o firmie. Więc nie ryzykowaliśmy. Ale dobrze by było jak i z noclegami załatwić to wcześniej. 


No i nadszedł czas podzielić się wrażeniami od rejonów skalnych. W w\w artykule informacja jest dość pełna i wyczerpująca, oprócz może nazw dróg. Warto kupić przewodnik (30 euro w sklepie górskim w Palma de Mallorca Carrer Arxiduc Lluís Salvador, 28).

Zwiedziliśmy tylko 4 rejony Andratx, La Crevete, Sa Gubia, Alaro.
 

  Jeżeli miałam by wybrać najlepszy to był by to zdecydowanie rejon Sa Gubia. Cudowne miejsce na każde wspinanie. Po drodze można nazbierac migdały :) Są tutaj różne formacje: tufy, krawądki, dziurki, tarcie, wielowyciągówki – jest wszystko. Dużo jeszcze możliwości ma ten rejon i warto spędzić tam kilka dni.


  Następne miejsce na podium oddałabym rejonu Alaro za jego malownicze widoki i serpentynowy, ale przepiękny dojazd. Jest tam 4 sektory, wybór  dużo mniejszy, niż w Sa Gubia, ale wspinanie również bardzo fajne. Jest tam popularna droga  po tufach Buff (7a). Wymagająca (30 metrów w niewielkim przewieszeniu) i techniczna. Warta polecenia. No  i oczywiście restauracja „Es Verger” jest klimatyczna i po prostu ma to COŚ. Za sałatkę i zapiekane ziemniaki oddamy ok 6 euro , za bardziej kaloryczne danie 12-14 euro. Można również nabyć  bardzo dobre wino domowe za 6 euro butelka. Cały ten rejon ma niesamowitą magię i właśnie to miejsce wspominam najbardziej ciepło.


  Trzecie miejsce oddaję rejonu Andratx. Jest tam dużo sektorów i  widać, że powstają nowe trasy. Są drogi niewysokie (12-18 metrów) i są też po 30 metrów. Więc można wybrać kto co lubi. Dlaczego dałam trzecie miejsce?.. to jest tylko subiektywna kobieca wycena, więc proszę się nie sugerować tym J. Może przez to, że trochę pobłądziliśmy, szukając  poprawnych zjazdów na  autostradzie, może przez słońce, które nas tam podsmarzyło, albo może nie znalazłam tam nic wyjątkowego. Mimo wszystko bardzo dobry rejon i jest dużo wspinania!

  Ostatnie miejsce w moim rankingu odaje rejonu La Crevete, który znajduję się obok popularnego punktu widokowego  w Pollensa.

 Mieliśmy przygodę z dostaniem się tam. Więc moja rada: warto przeczytac w przewodniku jak dotrzec do sektora. Poszliśmy trochę od złej strony kierując się żółtym napisem na skale escalade.
Również tam były klamry w dół, ale tak strome, że musieliśmy zjechac na linie. Stanowisko również było tam, co też zmyliło nas. Później były przedzierania się przez krzaki, palmy, piarg i duże kamienie. Po drodze znaleźliśmy parę wyrzuconych przez złodziei portfeli, porwane wiatrem kapelusze na każdy gust i nawet aparat fotograficzny)) Co do wspinania, to drogi w większości  są tarciowe ( najtrudniejsza chyba 7a+, 7b), ale fajnie długie. No i bardzo ładne  widoki dookoła. Podejście też jest bardzo łatwe (jak się idzie dobrą stroną :) )
Co do odpoczynku, to nie będę nic radzic, ponieważ możliwości jest million)). Jak dla mnie, to wygrzewanie się w słoneczku i  skakanie do wody jest idealnym odpoczynkiem!  Jeżeli  ktoś będzie chciał więcej dowiedziec się o dojazdach, sektorach, to piszcie, chętnie podpowiem.

P.S. Informacja z września 2013 roku