Dobre pytanie
Ta historia rozpoczęła się pewnego ciepłego letniego
dnia. Nad brzegiem cudownego leśnego jeziorka siedział młody poeta. On tworzył
wiersze, a później głośno i starannie recytowal.
Ja tylko
duszę chcę ocalić
Od
obojętności i złości
I błędnym
słowem jej nie spalić
I życ w
radosci i miłości
Wymówił to i poszedł do domu.
Ale te słowa bardzo zainteresowały leśne jeziorko. Zamysliło
się ono nad wierszem młodego poety.
-Dusza.. co za dziwne słowo. Brzmi znajomo,
ale nie mam pojęcia skąd go znam.
I czym więcej jeziorko starało się odnaleźc w swojej
pamięci znaczenie słowa „dusza”, czym więcej marszczyło swóją powieszchnie, tym
dalej uciekała odpowiedź.
Wreszcie zdecydowało jeziorko zapytac u innych, żeby
dowiedziec się co to jest dusza.
Nad brzegiem wznosił się potężny dąb. On był tak stary,
że jeziorko pamiętało go już dorosłym. Dąb był tu zawsze i wiedział absolutnie
wszystko.
Długo się decydowało jeziorko i w końcu zapytało:
- Szanowny panie dąbie! Pan jest bardzo mądry i widział Pan bardzo
dużo. Czy mógł by pan mi powiedziec co to jest dusza?
Popatrzył olbrzym z pod swojej gęstej korony kto tu
odważył się go obudzic i po minucie odpowiedział.
- Dusza? Dobre pytanie, dziecko. Dusza to jest
coś, co ma każdy, co łączy nas wszystkich i również rozróżnia.
- Jakoś skomplikowano to brzmi – zaniepokoiło się
jeziorko i na jego powierzchni znów pokazały się zmarszczki. – A w jaki sposob
mozna zapoznac sie ze swoją duszą?
- Jeżeli będziesz starannie szukac, to nie znajdziesz.
Zajrzyj w głab siebie – powiedział dąb i zaszeleścił gałęziami na znak, że
rozmowa zakończona.
- Hm... niezrozumiałe stało się jeszcze bardziej
niezrozumiałym. Jak mogę
odnaleźc duszę? Zobaczyc przynajmniej jednym okiem. „Zajrzyj w głab siebie” przypomniała sie rada dęba.
– Co ja mam w głębi?
U ryb niby mam pytac?
Jeziorko nigdy nie odbierało ryb poważnie. Fajnie było
obserwowac jak beztrosko grają, ale żeby rozmawiac... Pływają i niech sobie
pływają. Tylko bardzo się chciało dowiedziec co to jest dusza, a dąb
powiedział, żeby szukac odpowiedzi w głebi, więc odpowiedź napewno jest u ryb.
Chowając uśmiech (przecierz to bardzo śmieszne rozmawiac
z rybami) jeziorko skierowało do nich swoje pytanie.
- Witam was ryby. Czy moglibyście mi podpowiedziec co to
jest dusza i jak ją odnaleźc?
Przestraszyły się małe stworzonka słysząc głos wokół
siebie. One nie wiedziały, że mieszkają w jeziorku i że ono potrafi mówic. Pomyśłały, że to sam Władca Wszystkiego Na
Świecie zwraca się do nich. Zamiotały
się, zawierciły się i po jakimś czasie na środek jeziorka wypłynęła
najstarsza ryba i przemówiła śmiesznie obracając oczami.
- O Wielki Władco Wszystkiego Na Świecie! Nie gniewaj się
na nas, jeżeli nie spełnialiśmy Twoich zaleceń. Powiedz, co mamy robic, żeby Cię załagodzic?
- Głupie ryby! – rozłościł się nasz bohater. – Nie jestem
żadnym władcą wszystkiego na świecie, jestem tylko jeziorkiem w którym pływacie
i tylko chcę się dowiedziec co to jest dusza.
Ale ryby nie
słuchały i tylko trzęsły się ze strachu. Nagle zaczęły swój rytualny taniec,
żeby złagodzic swojego „pana”. Tylko jeden mądry sum cicho wyszeptał jeziorku.
- Nie tam szukasz. Te ryby ci nie
pomogą, ponieważ same są jeszcze ślepe. Rozejrzyj się dookoła i znajdziesz
swoją duszę – powiedział sum i schował się w glonach.
-Jeden mówi – zajrzyj w głąb, drugi – rozejrzyj się
dookoła. Jakże to jest skomplikowane! Ale mimo wszystko gdzie schowała się ta dusza?
Rozejrzało się jeziorko w poszukiwaniu następnego mędrca.
Nagle na powieszchnie wylądowało kilka łabędzi, żeby odpocząc i się napic.
Poczekało trochę jeziorko, póki goście piły i
odpoczywały, i zwróciło sie do nich ze swoim pytaniem:
- Dzień dobry, szanowne łabędzie! Wiem, że dużo
podróżujecie i bardzo dużo widzicie, napewno wiecie co to jest dusza!
Nie zdziwiły się ptaki, że jeziorko do nich przemawia.
One rzeczywiście dużo widziały i rozumiały, obserwując świat z wysokości.
- Witaj jezioro! Dziękujemy tobie za wodę i odpoczynek!
Na twoje pytanie możemy odpowiedziec tylko, że dusza to jest to co pomaga nam
cieszyc się lotem, budowac rodziny, wychowywac dzieci i kochac!
- Co z tego wychodzi? Dusze ma każdy, jak mówi dąb,
trzeba tylko zajrzec w głab. Dusza jest wokół nas, jak mówi sum. Dusza jest
źródłem miłości i radości, twierdzą ptaki. Ale i tak nie mogę zrozumiec co to jest? Może poprostu jej nie mam? Może nie starczyło
na mnie duszy? Bardzo smutno i samotnie mu się zrobiło od tej myśli.
Zaczęło
padac. Małe kropelki przyjemnie zagilgotały powierzchnie jeziorka i już nie
było mowy, żeby się nie roześmiac. Nasz bohater popatrzył do góry i zobaczył
przepiękne niebo, po którym przemieszczały się deszczowe chmurki. W ten moment
poczuło jeziorko, ze też jest częscią tego piękna, że te małe kropelki wody –
to przewitania od innych jezior. Nagle okazało się, że świat jest ogromny jak
niebo i że istnieją tu tak wielkie jeziora, że nie widac brzegów i że nasze
jeziorko też jest częscią tego wielkiego jeziora, które się nazywa
Wszechoceanem.
Zobaczyło
jeziorko swoją duszę wewnętrznym wzrokiem. To było coś, co łączyło go z innymi
rzekami, jeziorami, morzami i oceanami. Z niebem, z deszczem, z rybami, z
drzewami, ze zwierzętami, z ludźmi, którym ono z radością oddawało swój
życiodajny płyn! Zrozumiało jeziorko, że
nawet takie małe ono jest potrzebne temu światu, z którym każdy nas tworzy
jedną całośc. Wielka radośc i miłośc napełniły jeziorko i cały świat uśmiechnął
się mu w odpowiedzi!